Forum www.wilnianie.fora.pl Strona Główna www.wilnianie.fora.pl
gdzie Wilniacy, tam i Kaziuki
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Św. Jadwiga Królowa u franciszkanów w Wilnie
Idź do strony Poprzedni  1, 2
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.wilnianie.fora.pl Strona Główna -> Wilno i Troki
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wilnianka
Administrator



Dołączył: 28 Gru 2007
Posty: 70
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 21:00, 29 Paź 2012    Temat postu: ŚWIĘTA JADWIGA KRÓLOWA

.

ŚWIĘTA JADWIGA KRÓLOWA

Była najmłodszą córką (prawnuczką króla Władysława Łokietka) króla Węgier i Polski Ludwika I Wielkiego i Elżbiety Bośniackiej. Urodziła się 18 II 1374 r. w Budzie. W dzieciństwie została przeznaczona na żonę Wilhelma Habsburga (zaręczona w 1378 r.), przez pewien czas przebywała na dworze wiedeńskim. Po śmierci najstarszej siostry Katarzyny w 1379 r. powróciła na Węgry, aby tu przygotowywać się do objęcia w przyszłości tronu węgierskiego, kształcić się, zdobywać wiedzę.



Dzięki swoim kuzynkom Piastównom Annie i Jadwidze poznała język polski i naszą kulturę. Król Ludwik wyznaczył na tron Polski swoja córkę Marię zamężną z Zygmuntem Luksemburskim. Jednakże Maria po śmierci ojca została wybrana przez Węgrów na tron węgierski. Wówczas Polacy zażądali od Elżbiety Bośniackiej, aby do Krakowa przybyła jej córka Jadwiga. Po trudnych pertraktacjach Elżbieta przyjęła warunki postawione przez stronę polską i Jadwiga została ukoronowana w katedrze wawelskiej przez arcybiskupa gnieźnieńskiego Bodzantę 15 lub 16 X 1384 r. na króla Polski.

Za radą panów polskich i na ich prośbę Jadwiga zerwała zaręczyny z Wilhelmem i zgodziła się wyjść za mąż za starszego od siebie o 20 lat wielkiego księcia Litwy Jagiełłę. Można powiedzieć, że złożyła swoje życie w ofierze dla Boga i Polski. Jagiełło przyjął chrzest w katedrze wawelskiej 15 II 1386 r., a trzy dni później miał miejsce ślub Jadwigi z nowym królem Polski. Koronacja Władysława Jagiełły odbyła się 4 III 1386 r. w katedrze wawelskiej. Jagiełło postanowił, że Litwini przyjmą wiarę katolicką.

W lutym 1387 r. rozpoczęła się chrystianizacja Litwy od mieszkańców stolicy — Wilna. Jadwiga przysyłała na Litwę neofitom białe lniane szaty. Na jej prośbę i króla Władysława papież Urban VI erygował 12 III 1388 r. diecezję wileńską, kościół katedralny i na pierwszego biskupa diecezji wyznaczył sufragana gnieźnieńskiego Andrzeja Jastrzębca.

Chcąc umocnić dzieło chrystianizacji Litwy królowa Jadwiga założyła w Pradze kolegium dla Litwinów, gdzie mieli się kształcić kapłani narodowości litewskiej. Z myślą o umocnienie wiary na Litwie zabiegała o powstanie wydziału teologicznego w Akademii Krakowskiej, co stało się faktem w roku 1397.

Razem z mężem sprowadziła do Krakowa benedyktynów wschodniej reguły (w przewidywaniu misji na wschodzie), którzy celebrowali liturgię w języku słowiańskim. Królowa zabiegała też o pokój z Krzyżakami. Znana była z głębokiej religijności i wielkich dzieł miłosierdzia. Obdarowywała kościoły, m.in. katedrę wawelską, fundowała szpitale (czyli domy dla ubogich), wspomagała biednych. Swoje klejnoty przekazała na utrzymanie Akademii Krakowskiej. Pełna zasług i w opinii świętości odeszła do Pana 17 VII 1399 r., w kilka dni po śmierci swojej maleńkiej córki (A. Strzelecka, A. Witkowska, K. Kuźmak).

Piękne świadectwo o królowej Jadwidze dał ks. Jan Długosz: „Była ona bardzo powabna na twarzy, lecz obyczajami i cnotami powabniejsza; krzewicielka wiary katolickiej na Litwie (...) Ona przez Wielki Post i Adwent poskramiała ciało swoje włosiennicą i nadzwyczajnymi umartwieniami. Była pełna wielkiej szczodrobliwości wobec biednych, wdów, przybyszów i wobec wszelkich nędzarzy i potrzebujących. Nie było w niej lekkomyślności, nie było gniewu (...) pychy, zazdrości lub zawziętości. Odznaczała się głęboką pobożnością i niezmierną miłością Boga”. (Liturgia Godzin, t. III, s. 1327).

Z chwilą śmierci rozpoczął się kult Jadwigi, wierni uciekali się do niej w modlitwach, otrzymywali łaski, o czym świadczyły liczne wota. Jednakże jej beatyfikacji dokonał dopiero papież Jan Paweł II w Krakowie 8 VI 1979 r., zatwierdzając publiczny kult, jakim cieszy się królowa Jadwiga „od niepamiętnych czasów”. Kanonizacja królowej Jadwigi miała miejsce również w Krakowie 8 VI 1997 r. Grób św. Jadwigi (jej relikwie) znajduje się w katedrze na Wawelu.

W ikonografii św. Jadwiga najczęściej jest przedstawiana jako młoda królowa, w koronie z lilii andegaweńskich na rozpuszczonych włosach, z insygniami władzy (berłem i jabłkiem), często także z herbami Polski i Litwy (J. Kuczyńska).

Liturgiczny obchód ku czci św. Jadwigi Królowej przypada na dzień 8 czerwca i ma rangę wspomnienia obowiązkowego. Uroczystość ku czci św. Jadwigi Królowej obchodzi jedna parafia w Białymstoku, erygowana pod wezwaniem Świętej w roku 1984 przez bp. Edwarda Kisiela dla podkreślenia jej wielkich zasług dla chrystianizacji Litwy i diecezji wileńskiej, do której nasza obecna Archidiecezja Białostocka należała do 5 VI 1991 r. Podczas Mszy Świętej ku czci św. Jadwigi Królowej prosimy, abyśmy za wstawiennictwem naszej Patronki, gorliwej krzewicielki wiary i miłości, stali się apostołami prawdy i dobra, jaśnieli świętą i czynną miłością oraz z takąż miłością służyli Bogu w naszych bliźnich i z braterską gotowością zaspokajali ich potrzeby.

Niech więc św. Jadwiga Królowa będzie nam przykładem bezgranicznej miłości do Boga, zatroskania o losy Ojczyzny i postawy miłosiernej wobec naszych bliźnich.

[link widoczny dla zalogowanych]

opr. aw/aw

.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez wilnianka dnia Pią 18:25, 11 Sie 2017, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wilnianka
Administrator



Dołączył: 28 Gru 2007
Posty: 70
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 21:53, 29 Paź 2012    Temat postu: ŻYWOT ŚW. JADWIGI KRÓLOWEJ

ŻYWOT ŚW. JADWIGI KRÓLOWEJ




Jadwiga przyszła na świat w 1374 roku jako trzecia córka pary królewskiej: Ludwika Węgierskiego z dynastii Andegawenów i Elżbiety Bośniaczki. Dzięki staraniom swej matki otrzymała nadzwyczaj staranne wychowanie i wykształcenie.

Jej dzieciństwo zostało naznaczone bolesnymi wydarzeniami: siostra Katarzyna zmarła, gdy Jadwiga miała cztery lata, a dwa lata później odszedł do wieczności Jej ojciec.

W planach dynastycznych Andegawenów sposobiono Jadwigę na żonę Wilhelma, syna Leopolda Austriackiego, przeprowadzając w Hainburgu sponsalia de futuro - zaręczyny mające charakter formalnego ślubu - pięcioletniej Księżniczki i ośmioletniego księcia.




Splot okoliczności (przedwczesna śmierć przeznaczonej na tron polski Katarzyny i śmierć Ludwika Węgierskiego oraz dążenia polityczne panów małopolskich) doprowadził jednak do Jej przybycia na dwór krakowski w wieku lat dziesięciu i przyjęcia korony polskiej w dniu 16 października 1384 roku.

Tu po raz pierwszy szerzej dały się poznać niezwykłe zalety Jej ducha i umysłu. Będąc jeszcze dzieckiem wykazywała tak wielką dojrzałość osobowości, że zrezygnowano ze zwykłego w takich okolicznościach ustanawiania regensa.

Przed młodziutką Królową stanęła konieczność podjęcia najważniejszego wyboru w Jej życiu: oddać rękę Wilhelmowi, do czego skłaniały ja względy osobiste i za czym opowiadali się zwolennicy Habsburgów - Władysław Opolczyk i Gniewosz z Dalewic, czy Władysławowi Jagielle, za czym przemawiały racje religijne (chrystianizacja Litwy, ostatniego pogańskiego kraju w Europie) i polityczne (unia z Litwą, obrona suwerenności kraju), i za czym opowiadali się panowie małopolscy z wojewodą krakowskim Spytkiem z Melsztyna na czele.

Jeden Bóg wie, co dokonało się w sercu Jadwigi w ciągu pierwszych miesięcy Jej pobytu w Krakowie. On jeden wie ile godzin spędziła u stóp przywiezionego z dworu budzińskiego krucyfiksu. Wielowiekowa tradycja mówi, że sam Ukrzyżowany miał wyrzec do Niej słowa "Czyń co widzisz" wzywające do naśladowania Go na drodze ofiary.Jadwiga ofiarę złożyła, dając pierwszeństwo racjom ponadosobistym. "Dla dobra i rozwoju wiary chrześcijańskiej", jak akcentuje to ówczesna Cronaca Carrarese, wyraziła zgodę na małżeństwo z Jagiełłą.

W zapisce kalendarza katedralnego krakowskiego znajduje się wiadomość, że osiągnąwszy wiek sprawny (czyli 12 lat) Jadwiga odwołała powzięte za nią w jej wczesnym dzieciństwie zobowiązania hainburskie co do małżeństwa z Wilhelmem.

Wkrótce potem (18 lutego 1386) oddała swą rękę Jagielle. Jej decyzja, choć w tak młodym wieku podjęta, była dojrzała i samodzielna.

Pani Wawelska nigdy jej nie żałowała ani nie próbowała się z niej wycofać, choć działania Krzyżaków i Habsburgów, dążących na wszelkie sposoby do rozbicia Jej małżeństwa z władcą Litwy, dawały ku temu dogodną sposobność.

Stworzyła ze swym mężem doskonale rozumiejący się związek, w którym obie strony uzupełniały się harmonijnie w swoich działaniach.

Przez kolejnych trzynaście lat sprawowała z Jagiełłą faktyczne współrządy.Wkrótce po ślubie królewska para udała się do Wielkopolski by położyć kres zamieszkom, które wybuchły tam w czasie bezkrólewia.

Pokój wrócił do prastarej piastowskiej dzielnicy, a prosty lud poznał, że Bóg dał mu w Jadwidze zaiste świętą królową, wrażliwą na wszelką ludzką biedę.

Oto gdy na jednym z postojów dworu kmiecie poskarżyli się jej ze łzami na złe traktowanie ze strony dworzan, natychmiast wstawiła się za nimi u króla.
Wkrótce Jagiełło oznajmił Jej, że krzywdy zostały naprawione, a wówczas Jadwiga, wskazując na kmieci, wypowiedziała słowa: "Któż im łzy powróci?"

Odtąd ubodzy cisnęli się do swej Królowej wszędzie tam, gdzie stanęła postojem, bo wiedzieli, że nie zabroni im przystępu i nie odejdą bez jałmużny. Szeroko też zaczęły rozchodzić się wieści o nadzwyczajnych przypadkach: o stopce Królowej odbitej w kamieniu w chwili, gdy wspomogła ubogiego kamieniarza i o topielcu, który odyskał życie, gdy przykryła go swoim płaszczem.

To sprawiało, że potrzebujący ściągali z daleka do miejsc, w których zatrzymywał się dwór. Widząc tłumy, których potrzeb jednorazowe datki nie mogły zaspokoić, ufundowała Jadwiga szpital w Bieczu, uposażyła szpitale w Sandomierzu i Sączu oraz otoczyła opieką liczne inne szpitale miejskie i klasztorne, w tym szpital św. Jadwigi (Śląskiej) w Krakowie na Stradomiu.

Jesień 1386 przyniosła upragniony przez Jadwigę owoc Jej decyzji - poniesienie światła wiary na Litwę, ziemię opłakanego krzyżackiego apostolstwa niosącego pożogę, śmierć i zniszczenie.

Chrzest dziedziny Gedyminowiczów dokonał się wśród modlitwy i błogosławieństw, bez rozlewu krwi. W Wilnie założono od razu biskupstwo. Sam Jagiełło głosił ludowi prawdy wiary chrześcijańskiej i własną ręką chrzcił nawracających się.

W czasie, gdy król brał udział w misji chrystianizacyjnej na Litwie, Jadwiga wybrała się do Lwowa, aby zwolnić ze służby osadzonych tam przez Jej ojca starostów węgierskich i ponownie przyłączyć ziemię dawnych Lachów i Grodów Czerwieńskich do korony polskiej. Tu również wszystko dokonało się bez rozlewu krwi. Królową powitały poselstwa w Jarosławiu i Gródku, a rajcy Lwowa oddali się pod Jej panowanie. Ludność wracała chętnie do polskiego królestwa wiedząc, że rządy polskie niosą dobrobyt i tolerancję religijną.

Jadwiga, będąc władczynią tolerancyjną, rozumiała zarazem wagę umacniania wiary oświeconej na odzyskanych ziemiach i ufundowała klasztor benedyktynów słowiańskich na krakowskim Kleparzu, w którym katoliccy księża, pociągnięci przykładem błogosławionego Jakuba Strzemię, przysposabiali się do misji wschodnich.Działalność polityczną prowadziła Jadwiga ze swym dworem do końca swego krótkiego życia.

To Ona, począwszy od 1390 roku prowadziła trudne rokowania z Krzyżakami, niezłomnie reprezentując polską rację stanu. Ona doprowadziła do - wydawałoby się niemożliwej - zgody Jagiełły z Witoldem w roku 1393, po tym jak Witold, zdradziwszy swego brata, przeszedł na stronę Krzyżaków i podjął z nimi - na szczęście nieudaną - wyprawę na Wilno.




Ona też wzięła na siebie politykę zbliżenia z Czechami, zapraszając na swój dwór wybitnych mężów z tego kraju i proponując królowi Wacławowi założenie bursy dla studentów litewskich w Pradze, co doszło do skutku jesienią 1397 roku. Napisała, że nad tym pozornie małym przedsięwzięciem "...wiele nocy spędziłam bezsennych, rozmyślając". Owoce Jej starań również tutaj okazały się błogosławione: z jednej strony zyskała przyjaźń króla czeskiego, kładąc tym samym tamę rysującemu się sojuszowi czesko - krzyżackiemu, z drugiej zaś zamknęła usta tym, którzy rozpuszczali wieści o polskich dążeniach do zdominowania Litwy poprzez podstępną polonizację kleru litewskiego na Akademii Krakowskiej, dla której Jadwiga uzyskała w tym samym czasie zgodę Rzymu na założenie wydziału teologicznego.Zabiegi Jadwigi o powołanie tego wydziału trwały jedenaście lat. Pani Wawelska nie żałowała trudu ani kosztów. Sprowadziła na swój dwór uczonych, odbywała z nimi narady i wystarała się o potrzebne pomieszczenia. Jej gorące prośby kierowane do papieża Bonifacego IX zostały zwieńczone erygowaniem Wydziału Teologicznego na Akademii Krakowskiej uroczystą bullą Eximiae devotionis affectus dnia 11 stycznia 1397.

Był to akt niezmiernie doniosły, gdyż wedle ówczesnych kryteriów dopiero fundacja wydziału teologicznego dawała uczelni pełne prawo obywatelstwa i rodzaj nobilitacji w ówczesnym świecie akademickim. Wtedy dopiero uniwersytet krakowski w pełni zaistniał na mapie uniwersytetów europejskich, a państwo polskie osiągnęło poziom kulturalny analogiczny do krajów zachodnich.

Kulturą promieniował nie tylko uniwersytet, lecz również dwór Królowej. Z Jej inicjatywy w dworskim scriptorium powstały pierwsze polskie przekłady Księgi Psalmów i niektórych innych ksiąg Starego Testamentu oraz pism Ojców Kościoła, a także współczesnych Jadwidze Objawień świętej Brygidy.

Dzięki Jej inicjatywie powołane zostało do życia Kolegium Psałterzystów śpiewające dzień i noc na chwałę Bożą w katedrze wawelskiej. Otaczała się również Jadwiga muzykami świeckimi, kładła nacisk na umiejętność wykwintnej konwersacji swych dworek, nie stroniła nawet od tak męskiej rozrywki jak polowania.

Ceniła dobry smak: zapiski w rachunkach dworskich mówią, że sprowadzano dla Niej chleb z Opatowca, bo krakowskiego pieczywa "Królowa jeść nie chciała". Nie znaczy to, że poddawała się zachciankom ciała: świadectwa bliskich jej osób mówią, że nosiła włosienicę w okresach Wielkiego Postu i praktykowała inne formy umartwienia.

Zasadniczy nurt życia Jadwigi płynął jednak głębiej niż działania widoczne dla oka. Każdy dzień był dla Niej podejmowaniem na nowo Chrystusowego wezwania "Fac quod vides". Słowa Zbawiciela nieustannie poruszały najczulszą strunę Jej duszy.

Jej działania polityczne, kulturalne i dobroczynne wypływały - wszystkie w tym samym stopniu - z miłości do Króla Królów. Trwanie przy Mistrzu na modlitwie i posługiwanie Mu w działalności praktycznej splotły się w Jej życiu na podobieństwo inicjałów Marty i Marii, które poleciła umieścić w Psałterzu i na polichromiach zdobiących Jej pokoje.

Jej posunięcia rodziła nie chytrość ani wyrachowanie, lecz owa gołębia przebiegłość miłości, do której nawołuje Syn Boży. Jego głosu nasłuchiwała każdego dnia. Jemu też powierzyła się, gdy po kilkunastu latach oczekiwania cały Kraj napełnił się radością na wieść, że Królowa jest w stanie błogosławionym.

Od Niego usłyszała wówczas, że chwila powicia upragnionego dziecka zbiegnie się z Jej przejściem do Ojczyzny Niebieskiej. Przyjmując gratulacje i prezenty zaczęła usuwać się na osobność i przygotowywać się do swojej ostatniej drogi.

I stało się: radość z narodzin córeczki Bonifacji zamieniła się wkrótce w kielich niewypowiedzianej goryczy po śmierci dzieciątka. Jadwiga wypiła go bez skargi, a dwa dni później sama oddała ducha Bogu (17 lipca 1399).

Polska i Kraków zastygły w bólu. Zewsząd wzniosło się do niebios pytanie "Dlaczego?" "Albo może myśmy niegodni byli taki skarb posiadać?" - odpowiedział podczas pogrzebu mistrz Stanisław ze Skarbimierza.

Sześć wieków czekała Jadwiga na otoczenie Jej imienia aureolą świętości. Zachował Ją Bóg dla naszego pokolenia. Chciał, by chwała Świętej Władczyni rozbłysła w czasach, w których moce ciemności usiłują oddzielić świat od Boga i politykę od religii. Chciał, by Jej wyniesienie wlało ducha w Jej poniżony Naród, by w poczet świętych zaliczył Ją Papież-Polak, i by ogłosił to całemu światu na polskiej ziemi, w królewskim mieście Krakowie.Święta Jadwigo Królowo prowadź nas!

Jan Pociej, październik 2005

[link widoczny dla zalogowanych]

.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez wilnianka dnia Pią 18:41, 11 Sie 2017, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.wilnianie.fora.pl Strona Główna -> Wilno i Troki Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2
Strona 2 z 2

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin